18 lipca 2016

Mur

Budowałam mur,
gdy patrzyłam na ciebie.
Odwrócony, gdzie uciekałeś?

Budowałam powoli,
z nadzieją, że zauważysz.
Dlaczego nie spojrzałeś?

Budowałam łzami i krzykiem,
Płacząc, wciąż tęskniłam wzrokiem.
Och, nie usłyszałeś?

Budowałam drżącymi dłońmi,
zmęczona, nie chciałam.
Dlaczego nie pomogłeś?

Budowałam, stojąc na palcach,
powoli znikałeś z widoku.
Czy poświęcisz mi jedno spojrzenie?

Budowałam, trzymając ostatnie cegły.
Nagle odwracasz się, nie powstrzymujesz.
Dlaczego patrzyłeś zdziwiony?

Budowałam, zaciskając usta.
Zmęczona, złamana, pokruszona...
Nie słyszałam, czy coś mówiłeś?

Budowałam, wstawiając ostatnią cegłę.
Podbiegłeś, chcąc to zburzyć.
Czy nie dosięgłeś?

Ale zbudowałam mur, między nami.
Zauważyłeś, uderzyłeś szeptem...
"Kocham cię", odbijające się echem.

Usłyszałam, tak ciche.
Chciałeś złamać mur, a złamałes kości.
Uderzyłeś we mnie.

Z krwawiącym sercem, ukryta za murem.
Odpowiadam półgłosem...
Ja też, ja kocham.

Upadłam, modlitwę zanosząc do Boga.
Prosiłam o siły, bo wiedzialam, że...
Bez siebie umieramy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz